Marta Paulat, Rysopis
Gdy jesteś ukryty, obecność staje się silniejsza. Figura przekracza granice indywidualnego, w stronę uniwersalności. Staje się archetypem.
Patrząc na zawoalowane postaci stajemy wobec wyzwania. Pojawiające się w splotach form nierozpoznane twarze budzą naszą ciekawość. Stawiamy sobie pytania i dialogujemy z samymi sobą. Przywłaszczamy sobie obraz, czerpiąc z własnych doświadczeń, dokonując własnych interpretacji. Próbujemy go zrozumieć w akcie empatii. Obraz, który tak jakby patrzy na nas i zadaje nam pytania.
W pracach Marty Paulat postaci są ukryte między liniami. Cienkie, wijące się, kręte linie. Zatrzymujemy się nad nimi, śledzimy ich ślad. Wydaje się, że są to nici, które nieustannie się plączą. Zwijają się w kokony. Chronią ukryte w nich ciała. Czasem odsłaniają ich fragmenty, jak ramiona, które zdają się wyłaniać, wskazując na to czego nie widzimy. W innych płótnach ramiona znikają, tworząc wężową i nieskończoną formę. Czasami nici tworzą twarze, oderwane od ciał. Zarazem pokrywają je kamuflażem cienkich linii.
W innych przypadkach nie są to nici, lecz tkaniny. Proste, jednobarwne draperie, które okrywają i chronią ciała. Odgadujemy pod nimi ich pozycje. Namalowane draperie w płaskich, kontrastowych kolorach, w których mieszczą się dwa bieguny: ciepły i zimny. Początek i koniec.
Wszystkie przedstawione postaci są kobietami lub dojrzewającymi dziewczynkami. Pozują: siedzą, leżą, wyginają się. Postacie kobiece, które wydają się pragnąć powrotu do stanu embrionalnego. Jednocześnie są w stanie go począć.
Wszystkie postaci z obrazów są kobietami. Często dziewczynkami lub nastolatkami. Są ukazane same. Są ukryte i skulone w swoim świecie. Białe tła izolują je od rzeczywistości. Tworzą formy czyste: kobiece, samotne, chronione i chroniące. Tajemnicze i piękne.
Zapraszamy na wystawę Marty Paulat. Cieszymy się, że możemy pokazać jej najnowsze prace. Dziękuję Marcie i wszystkim widzom, którzy przychodzą, by kontemplować jej malarstwo. Witamy w Bacalarte.
Inés R. Artola